czwartek, 14 sierpnia 2014

Rozdział 9

 Zanim rozdział, podam kilka istotnych informacji:
- po prawej stronie znajdziecie licznik, który odlicza dni/godziny/sekundy do następnego rozdziału. Zwykle będzie on odliczał 2-3 dni, ale może się zdarzyć, że następny rozdział pojawi się jeszcze później.
- moje opowiadania będą publikowane seriami. Każda seria liczyć będzie po 15 rozdziałów.
- opis bohaterów pojawi się niedługo
- czasami pod rozdziałem pojawiać się będą zdjęcia i linki np. z muzyką, która pomogła mi napisać dany rozdział (funkcja ta nie zawsze się pojawi).
- pojawi się również nowość: "A w kolejnym rozdziale..." - czyli po krótce co w następnej notce.
- zamiast popularnych "*" dla "upiększenia" posta korzystać od dzisiaj będę z tego wzoru: ~*~



Tony wybrał się na nocny patrol. Wymknął się z domu przez okno i pobiegł do zbrojowni. Tam założył zbroję zwiadowczą i poleciał do Stark International.

Tak jak myślał w czasie lotu -  za biurkiem jego ojca ujrzał Stane'a. Fakt, nie wywalili go z firmy po tej szarpaninie, ale co on robi w nieswoim gabinecie? To przecież miejsce jego ojca. I co on tak właściwie robi w firmie o tej porze...

Brunet przyglądał się Obadiaszowi jeszcze przez dobrą godzinę. Ten jednak nie robił nic, co można by było uznać za podejrzane. Przeglądał tylko foldery w komputerze. Niestety, chłopak nie miał aż takiego wglądu, aby dowiedzieć się, co czyta.

Kiedy w końcu dopadło go zmęczenie, odleciał do zbrojowni. Tam odstawił pancerz i wrócił do domu.

******

Howard przebudził się. Spojrzał na zegarek stojący obok łóżka.

- Osz cholera! - zerwał się. - Spóźnię się, spóźnię się, spóźnię się... - powtarzał ciągle, wykonując przy tym podstawowe poranne czynności. Spakował na szybkiego śniadanie i pomknął do firmy.

Kiedy znalazł się u celu, był zdziwiony, że zostało mu jeszcze parę minut do rozpoczęcia pracy. Był pewien, że nie zdąży. Poczuł ulgę i wolnym krokiem wszedł do firmy.

- Witaj Howardzie. - powitała go z uśmiechem sekretarka i zaproponowała kawę.
- Proszę przynieść mi ją do biura. - odpowiedział, po czym zniknął za drzwiami gabinetu.

Zajął wygodne miejsce za biurkiem i rozpakował się.

- Niech to szlak! - krzyknął zauważywszy, iż nie zabrał wszystkich papierów z domu. - Eh... nie będę miał wyboru, jak zadzwonić do Tony'ego i przysłać go tutaj.

Howard odłożył torbę biurową na podłogę. Kiedy się pochylił zerknął na swojego laptopa i ujrzał, że jest on niedomknięty. Zdziwiony wyprostował się i podniósł klapę. Zalogował się, a potem...

******

Tony w tym czasie smacznie spał. Miał szczęście, ponieważ dzisiaj miał miejsce jeden z nielicznych dni w roku, kiedy uczniowie Akademii jutra mieli wolne. Z tej okazji mógł spokojnie się wyspać, zważywszy na swój ponadgodzinny patrol nocny.

Niestety, jak to zwykle bywało, brunet po raz kolejny został wyrwany ze snu. Nieźle rozzłoszczony odebrał komórkę.

- Tony, obudziłem cię?
- Nie, wcale. - warknął
- Przepraszam synu, ale mam do ciebie prośbę. Czy mógłbyś przynieść mi papiery do firmy? Zostawiłem je w kuchni na stole o ile pamiętam.
- Yhym... będę niedługo. - i rozłączył się.

Tymczasem...

Howard po krótkiej rozmowie telefonicznej ponownie zerknął na komputer. Ponownie z wielkim szokiem i niedowierzaniem spoglądał w ekran. Ktoś włamał mu się do komputera i przejrzał dane o Marii! Czyżby to był Tony? Nie, to niemożliwe...

Po około 30 minutach, zjawił się nastolatek. Rzucił papiery na biurko i opadł na fotel.

- Dziękuję. Coś się stało?
- Po prostu biegłem przez całą drogę. Były straszne korki...
- Rozumiem. Teraz możesz już iść i odpocząć.
- Tato, bo ja... chciałbym z tobą porozmawiać.
- Nie teraz synu. Poczekaj z tym, aż wrócę do domu.
- Ale to ważne...
- Na pewno nie tak ważne, jak moja praca. Zaczekaj z tym proszę.

Tony tylko zmarszczył czoło. Wpatrywał się w ojca zabójczym wzrokiem.

- Anthony! Możesz wyjść?
- Myślałem, że traktujesz mnie poważnie. - odparł i wyszedł.

Howard natomiast odetchnął i powrócił do czytania danych.


******

Pepper przesiadywała na kanapie, przełączając kanały. Nudziła się jak nigdy. Nie miała ochoty zadzwonić do Tony'ego, bo była na niego zła. Chociaż chłopak nic w zasadzie jej nie zrobił, to zazdrość zżerała ją od środka.

W końcu odważyła się i sięgnęła po komórkę. Niestety, chłopak nie odbierał.  Spróbowała więc drugi raz, a potem kolejny i kolejny. Po kilkunastu minutach dała sobie spokój.

******

Tony wrócił do willi i pierwsze co zrobił, to poszedł do pokoju ojca. Myśl o tym, że z rozmową na temat mamy musi trochę poczekać, coraz bardziej go przytłaczała. Postanowił więc zaryzykować i... Poszperać w rzeczach ojca.

Zaczął od przeglądania szuflad, które wchodziły w skład szafek nocnych. Nie znalazł tam raczej nic ciekawego, oprócz paczki papierosów. Schował ją do kieszeni z myślą, iż zrobi ojcu awanturę, ponieważ znowu zaczął palić. Następnie chłopak przeszukaj szafę z ubraniami. Oprócz eleganckich ubrań i kostiumów tu także nic nie znalazł. Poddał się.

- Może rzeczywiście dam sobie spokój?

Chłopak uporządkował niektóre powyciągane ubrania, by nie wzbudzać podejrzeń. Następnie zrezygnowany wyszedł z pomieszczenia.
Nie wiedział, co ma począć. Nagle poczuł suchość w gardle. Musiał się czegoś napić.

Dosyć szybkim krokiem zmierzał do kuchni.

*dźwięk telefonu*

- Halo? - Warknął, jakby ktoś mu przeszkodził w robieniu czegoś ważnego.
- Tony? Tu Rhodey. Właśnie jestem w parku i coś tu się kroi. Możesz przelecieć?
- Co!? Kto tam jest?
- To chyba .A.I.M. i Magia!
- Zaraz tam będę!

Chłopak odłożył telefon i natychmiast pobiegł do zbrojowni.

******

Tony przybył na miejsce. Razem z Rhodey'em w zbroi War Machine wtrącił się do walki.

- Ty zajmij się pszczelażami, ja biorę tych knypków w garniturach!

Przyjaciele bez problemu rozprawili się z elitą i wrócili do zbrojowni.

- I pomyśleć, że wystarczyły na nich tylko repulsory i kilka rakietek. - Śmiał się Rhodey.
- Coś tu nie gra. Za łatwo poszło. - Kręcił głową Stark.
- Nie przesadzaj!
- A tak właściwie, gdzie Pepper?
- Stary! Nie kontaktuje się z tobą od kilku dni, a ty dopiero teraz zauważyłeś!?
- Przepraszam, ale ja i Melody...
- Ona kompletnie zawróciła ci w głowie!
- Gdybyś był zakochany, miałbyś tak samo.
- I tu się mylisz Tony. Ja bym przynajmniej dbał o przyjaciół.

Brunet spuścił głowę.

- Masz racje...
- Nie zabraniam ci się spotykać z Melody, ale przyjaciołom też poświęcaj czas.
- Kiedy ja skupiam się na tym, żeby mieć dziewczynę!
- Posłuchaj mnie Tony! Czy to aby na pewno dobre rozwiązanie? Jesteś Iron Man'em, codzinnie ratujesz komuś życie i nie będziesz miał czasu na randki!
- To może jak jej powiem prawdę...
- Nie możesz! Znaczy... to twoja decyzja.
- Żartowałem. Muszę ją lepiej poznać, bardziej jej zaufać...
- To bierz się do roboty. Tylko proszę cię, zawiadom Pepper. Ona czeka, aż się do niej odezwiesz.

Brunet sięgnął do kieszeni po telefon, który wibrował.

<Masz 25 nieodebranych połączeń oraz 13 wiadomości od: Pepper Potts>

- Że co!?
- Mówiłem. Lepiej się odezwij. Ona tak potrafi ciągle. Ciesz się, że sobie trochę odpuściła, słyszałem, że kiedyś do jakiejś osoby wydzwaniała dosłownie co 5 minut. 
- Dobra, postaram się. Ale nie teraz.
- Niby czemu?
- Bo chcę umówić się z Melody?
- Eh, Tony...
- No co? Nie wiem, czy wiesz, ale dzisiejsza noc będzie obfitować w spadające gwiazdy.
- Mówisz serio?
- Ehem. Jak chcecie, to chodźcie z nami. Może to Pepp lepiej zrobi?
- Myślę, że tak!
- W takim razie do niej zadzwonię.Ale później... Najpierw do Melody.
- Jak chcesz. Ja pójdę do domu się uszykować.

Przybiciem popularnego "żółwika" przyjaciele pożegnali się.

******

- Tony? - spytała szatynka słysząc znajomy głos dobiegający ze słuchawki.
- Cześć, masz ochotę dzisiaj wyjść?
- W sumie nie mam nic do roboty.
- Właściwie, to miałem na myśli wieczór. Teraz nic nie zdziałamy.
- Co masz na myśli?
- Dzisiaj będzie można oglądać spadające gwiazdy. Myślałem sobie, czy byś ze mną poszła...
- Jasne! To takie romantyczne!
- Cieszę się. Tylko uprzedzam, że ida z nami Pepper i Rhodey.
- Nie ma sprawy.
- To do zobaczenia. Widzimy się pod twoim domem o 21.

******

Tony skakał z radości. Dosłownie. Cieszył się, jak małe dziecko. Przeczuwał, że dzisiaj będzie wyjątkowy wieczór...



_________________


Notka krótka, bo zabrakło weny. Tym bardziej, że jestem wykończona i w realu nie najlepiej się czuję. Nowy rozdział może pojawić się dopiero w okolicach niedzieli/poniedziałku, ponieważ wyjeżdżam i nie wiem, kiedy wrócę.

 








15 komentarzy:

  1. kkaarroolliinnaa314 sierpnia, 2014

    Szkoda, że zabrakło weny, bo rozdział zapowiadał się nawet nawet ciekawie. :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham_cybule14 sierpnia, 2014

    popieram karoline. Zapewne gdyby nie brak weny i złe samopoczucie, ten rozdział byłby genialny + fajne, że podałas te info :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział,zapowiada sie bardzo ciekawie:-D nie szkodzi,że krótki. Martwi mnie zachowanie Tony'ego wobec Pepper.Wiem,że jest zakochany,a ona nie zachowuje sie najlepiej,no ale znają sie dłużej! Tony jest troche nie fair! Ale ogólnie jest extra,czekam na nexta!:-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to właśnie jest, kiedy przyjaźń jest zachwiana miłością. Zapewniam jednak, że nie zawsze będzie tak źle wokół tej dwójki, ale też nie zapewnię, że będzie okey :D

      Usuń
    2. No to kurde teraz to mnie zaciekawiłaś! Co w takim razie będzie sie działo między nimi?! Czekam jeszcze bardziej zniecierpliwiona!:-P

      Usuń
  4. fajny rozdział, co ci dolega? :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Dopiero teraz znalazłam tego bloga :o Fajnie, ze ktoś pisze o IMAA :D nareszcie! Będe tu wpadać często!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam nową czytelniczkę! Trzymam za słowo, że będziesz tu wpadać.

      PS: Nawet po roku od momentu wyemitowania ostatniego odcinka, czasem warto wrócić do starych, dobrych produkcji :)

      Usuń
  6. TonyPepper ma racje. Zachowanie tych dwojga jest niepokojące. : / ale z drugiej strony trochę niespodzianek nie zaszkodzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie! Przez to robi sie coraz ciekawiej:-D

      Usuń
  7. Szkoda, że rozdział krótki :(

    OdpowiedzUsuń
  8. TonyPepper i Panfuniek mają rację. Czekam na kolejny rozdział. Chociaż wstępnie przeczówam co się wydarzy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Elo! U mnie kolejna notka! Zapraszam!:-D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten rozdział był ciekawy... Szczególnie relacje między Tonym a Pepper... Wow. Seryjnie czekam na kolejne rozdziały.

    OdpowiedzUsuń